Cieszę się że blog zyskuje stałych podglądaczy ♥
Niestety
zaniedbałam go ostatnio i czas nadrobić zaległości.
Nie
wiem jak Wy,ale ja dzień zaczynam od kawy,bez niej ani rusz.
Rano lubię trochę poleniuchować, zresztą kto nie
lubi?
Potrzebowałam stoliczka,który byłby w zasięgu ręki.Mały i zgrabny,żeby bez problemu zmieścił się przy kanapie.
Z pomocą przyszła mi walizka,którą kiedyś kupiłam na giełdzie staroci i nogi od starej gabloty,którą właściciel przeznaczył na opał.
Skleiłam połamane nogi i przymocowałam do walizki
BINGO- to jest to!
Razem stworzyły świetną bazę do dalszej stylizacji. Całość pomalowałam farba kredową a na wieku wytransferowałam napis.
Potrzebowałam stoliczka,który byłby w zasięgu ręki.Mały i zgrabny,żeby bez problemu zmieścił się przy kanapie.
Z pomocą przyszła mi walizka,którą kiedyś kupiłam na giełdzie staroci i nogi od starej gabloty,którą właściciel przeznaczył na opał.
Skleiłam połamane nogi i przymocowałam do walizki
BINGO- to jest to!
Razem stworzyły świetną bazę do dalszej stylizacji. Całość pomalowałam farba kredową a na wieku wytransferowałam napis.
Wnętrze
wykleiłam lnem w angielskie różne,materiał za grosze kupiłam w SH.
Tym sposobem bezużyteczne graty dostały drugie życie a ja zyskałam oryginalny stolik i pojemny schowek.
Mało mi było...;) i zabrałam się za tworzenie swojego kącika
Do zagospodarowania miałam ścianę o szerokości 74 cm.Za mało na biurko o toaletce mogłam sobie tylko pomarzyć.Po dłuższych poszukiwaniach znalazłam
w końcu stolik w idealnym rozmiarze i do tego tani jak barszcz.Ten stolik stał się bazą do stworzenia babskiej przestrzeni ;)
Do zagospodarowania miałam ścianę o szerokości 74 cm.Za mało na biurko o toaletce mogłam sobie tylko pomarzyć.Po dłuższych poszukiwaniach znalazłam
w końcu stolik w idealnym rozmiarze i do tego tani jak barszcz.Ten stolik stał się bazą do stworzenia babskiej przestrzeni ;)
Na ścianie powiesiłam ramę z gipsowym
wzorem
i mosiężne świeczniki, pomalowane farbą kredową i spatynowane ciemnym woskiem
Stolik został pomalowany i postarzony. Na brzegu dodałam drewniany ornament.
Dwa stare krzesła (pokazywałam w poprzednim poście) zostały posklejane, pomalowane i zawoskowane.
Dostały lnianą tapicerkę i napisy transferowe na placach.
Dwa stare krzesła (pokazywałam w poprzednim poście) zostały posklejane, pomalowane i zawoskowane.
Dostały lnianą tapicerkę i napisy transferowe na placach.
Najważniejszym
elementem w tym kąciku jest aparat mojego dziadka,Welta Trio z
1937 roku.
Aparat jest w100% sprawny,ale żeby czymś takim zrobić dobre zdjęcie to nie
lada sztuka.Kiedyś podjęłam to wyzwanie,niestety z marnym skutkiem,dlatego pozostanę przy swoim Cannonie a Welta nich stoi i przywołuje miłe wspomnienia.
lada sztuka.Kiedyś podjęłam to wyzwanie,niestety z marnym skutkiem,dlatego pozostanę przy swoim Cannonie a Welta nich stoi i przywołuje miłe wspomnienia.
Do
miłego, następnego :o)
Wszystko takie piękne, że aż mi słów brakuje. Z wielką przyjemnością napiłabym się z Tobą kawy :-) serwis bajeczny
OdpowiedzUsuńbyłoby mi szalenie miło :) Wypicie kawy w miłym towarzystwie to dla mnie podwójna przyjemność. Do kawy oczywiście obowiązkowe ciacho :) zapraszam
UsuńTo i ja z wami:) przyniosę ciacho:) kącik cudny, bardzo klimatyczny, stoki z walizki też a materiał przepiękny,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń