środa, 15 stycznia 2014

Stare sztućce

Witajcie, jak Wam mija początek roku?
U mnie zaczął się dość owocnie. Udało mi się skończyć  stolik  który stał jakiś czas i czekał  na twórczą wenę, kupiłam, dwa stare eklektyczne krzesła, no i sztućce na które polowałam od dawna.
Jak już kiedyś wspominałam uwielbiam wszelkiego rodzaju graciarnie i czuję się w nich jak przysłowiowa ryba w wodzie. W Poznaniu jest ich kilka, jednak największą jest giełda staroci przy starej rzeźni. Odbywa się w każdą niedzielę i co drugą sobotę miesiąca. W soboty wystawiane są antyki, natomiast w niedzielę na giełdzie panuje prawdziwy miszmasz. Jedna i druga ma swój urok. Na tej sobotniej można nacieszyć oko starymi meblami, obrazami i piękną, porcelaną, niestety ceny potrafią powalić na kolana.
 Natomiast niedzielna to raj dla poszukiwaczy skarbów, można tam znaleźć cuda cudeńka, prawdziwe perełki za przysłowiowe grosze .
  
Z ostatniej wyprawy, przywiozłam sztućce do serwowania potraw, są  bardzo duże,takie naprawdę solidne , zakochałam sie w nich od pierwszego wejrzenia

Były zaśniedziałe, widać nikt ich dawno nie używał, dlatego wymagały porządnego czyszczenia.
 Sposobów jest kilka, ja wybrałam  niezawodny który stosuje od lat.
  Sprawdza się do czyszczenia srebra, złota oraz przedmiotów platerowanych czyli powlekanych srebrem lub złotem.
  
Zaczynamy :)
Do naczynia trzeba włożyć kawałek foli aluminiowej lub płytkę aluminiową (byłoby idealnie ) wrzucić garść soli i wlać wrzącą wodę.
Ważne żeby woda była wrząca, wtedy reakcja chemiczna zachodzi błyskawicznie i patyna znika w kilka sekund.
Po zakończeniu czyszczenia wypłukać czystą wodą, wytrzeć do sucha, wypolerować i gotowe.
 Tym sposobem, nawet kilkanaście przedmiotów można wyczyścić w moment. Jego zaletą jest to, że nie rysuje i nie ściera powierzchni jak w przypadku pasty, to jest istotne zwłaszcza przy przedmiotach platerowanych. 
Do tego jeszcze wszelkie ornamenty, reliefy oraz inne trudno dostępne miejsca, nie stanowią już problemu, po prostu czyszczą się bez wysiłku. 




Nowe nabytki były czarne od patyny i chociaż  lubię patyna to jednak sztućce wolę czyste.











Na dziś to tyle, mam nadzieję że nie zasnęliście czytając tego ciut przydługiego posta
Uściski dla tych którzy dali radę i dobrnęli do końca 
Do miłego :)