Bielona komoda w stylu shabby chic, mocno przecierana, nie wymagała żadnych napraw jedynie zmiany koloru i nowych uchwytów.
Pojemny mebelek, który znalazł swoja miejsce w przedpokoju.
Tak było przed zmianą
Na komodzie
znalazło swoje miejsce kilka drobiazgów z odzysku, miedzy innymi
stary dzban z lat 50tych
Przez wiele lat
stał w moim rodzinnym domu, dlatego mam do niego sentyment.
Dzban jest
wykonany z ciężkiej ceramik, jego ciemnobrązowy kolor w pomarańczowo-żółte wzorki, nigdy mi do niczego nie pasował, dlatego co jakiś czas przechodzi metamorfozy.
Był już dzbanem
w stylu etniczny,miał też na sobie geometryczna wzory, aż w końcu
został przemalowany na kolor śmietankowy z przecierką
Łyso wyglądał bez misy,dlatego
rozglądałam się za czymś co pasowałoby do niego i w końcu trafiłam na sporych rozmiarów misę w
kształcie muszli, co prawda mogłoby być głębsza, ale
lepsza taka niż żadna :)
Wykonana
jest z metalu, żeby stworzyć komplet pomalowałam środek, natomiast brzeg postarzyłam bitumem. Lustro oraz większość
drobiazgów to także odzysk kupione w graciarniach i
przemalowane.
do miłego :)
Komódka jest prześliczna, zresztą podobnie jak wszystkie poprzednie prace. Obserwuję z zachwytem.
OdpowiedzUsuńMarzę, żeby kiedyś tak ożywiać meble, ale jeszcze nie mam odwagi. Pozdrawiam gorąco i gratuluję talentu.
Dziękuję za miłe słowa :) też miałam różne dylematy, przede wszystkim przerażał mnie ogrom pracy. Do tej pory robiłam same małe rzeczy, wiadomo, że łatwiej jest pomalować jakiś drobiazg niż wielką szafę, ale od momentu kiedy zaczęłam skończyć nie mogę :) Taki samodzielnie odnowiony mebel daje dużo satysfakcji.
OdpowiedzUsuńStrach ma wielkie oczy, dlatego wystarczy odważyć się i spróbować, podobno do odważyć świat należy :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku